Jeszcze kilka lat temu w naszym kraju najwięcej osób brało kredyty, zwłaszcza te hipoteczne – w walutach obcych, wśród których królował frank szwajcarski. W sumie takich kredytów na początku lat 2000 – nych udzielono około 700 tysięcy, wtedy mało kto brał kredyty hipoteczne w naszej rodzimej złotówce. Zachęcały do takiego postępowania zarówno niskie marże oraz oprocentowanie kredytów walutowych, jak tez i relatywnie silna złotówka w stosunku do większości walut zachodnich, jak frank, dolar czy euro. Jednak od co najmniej 2 lat wzięcie kredytu w walucie obcej jest bardzo utrudnione w Polsce, z uwagi na bardzo wyśrubowane kryteria do otrzymania takiego kredytu, a jeśli chodzi o franki szwajcarskie, to praktycznie żaden bank w Polsce już takich kredytów nie udziela. Od lat analitycy bankowi i finansowi spierają się, czy warto brać kredyty hipoteczne w walutach obcych, nawet w sytuacji, kiedy posiadają one atrakcyjniejsze oprocentowanie. Wielu specjalistów od kredytów jest zdania, że jednak bardziej bezpieczne – oczywiście w dłuższej perspektywie spłacania kredytu – jest korzystanie z kredytów w walucie rodzimej, bowiem ryzyko kursowe jest zbyt wielkie. Nikt nie jest przecież w stanie miarodajnie przewidzieć, jaka będzie relacja wzajemna pomiędzy złotówką a na przykład euro za kilka lat, nie mówiąc już o perspektywie kilkunastoletniej. Mogli się o tym przekonać ci, którzy brali kredyt we franku, kiedy kosztował nieco ponad 2 złotych, a nie tak dawno jego cena dochodziła do 4 złotych – automatycznie każda rata kredytu wzrastała o kilkadziesiąt procent.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply